Nasz maly domek jest totalnie "rozkopany" jak tylko uda mi sie dostac do czytnika kard to zamieszcze drastyczne zdjecia. Moja glowa od tego wiercenia jest zreszta w mniej wiecej takim samym stanie i az sie ciesze, ze jutro ide do pracy!! Ale wizja cieplych kaloryferkow jest bardzo motywujaca ;)
Tymczasem siedze na dole i probuje czytac ksiazke z psychologii zdrowia, ale cos mi kiepsko wchodzi w tym halasie. ;/
Jutro ma do mnie zadzownic babka w sprawie mojej "community work", wiec moze w koncu cos sie rozkreci ;)
pozdrowionka ;)
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment