Tuesday 9 October 2007

o pajaku, pomidorach i kalkulatorze

Witam ponownie. Z nowosci to mielismy w domu pajaka potowra!!! Dzieki opatrzonosci bylam w tym czasie w mojej ulubionej pracy (to sarkastyczne bylo), wiec nie mialam okazji podziwiac potwora, a na zywo tak ogormnego pajaka jeszcze nie widzialam (i mam nadzieje, ze nie bedzie mi dane ogladac!!). Nawet na Przytulnej w zaroslach takie nie mieszkaja!!!!!!!!!!! Aby wzmocnic efekt powiem, ze Abdulowi potrzebne byly dwa uderzenia gazeta, aby go unieszkodliwic- taki byl twardy- a normalnie to on zyjatka nie zabije, tylko do lapki i na dwor. Widac tego do rak nie spieszylo sie mu brac. Ale zapytacie skad tak szczegolowo o rozmiarach skoro mnie w domu nie bylo. No wiec Abdul, jak to na wspanialego partnera przystalo,chcial sie ze mna wrazeniem podzielic i zostawil mi tego trupa na srodku salonu. Poczym udal sie do pracy i nic mi nie pwoiedzial, a ja po powrocie malo ataku serca nie dostalam. Wierzecie lub nie, albo potwor mial srednice prawie 10 cm.

Lata w tym roku za bardzo tu nie bylo i sezon na pomidory chyba sie juz skonczyl, a tymczasem w naszym ogordku zaczynaja dojrzewac nasze mini pomidorki. (wersja miniaturka cherry tomatos, nie wiem, jak sie je po polsku nazywa). Za pewne na nic wam ta info, ale ja sie ciesze ogormnie, bo myslalam, ze caly krzak sie zmarnuje ;) Nawiasem mowic mam swoja tajemna dojrzewalnie, na parapecie za zaslona, gdzie caly dzien jest slonce i tam w odosobnieniu sprawdzam, czy dojrzeja w mniej naturlanych warunkach ;)

A co do tytulowego kalkulatora, to zeby tu nie zwariowac musze oduczyc sie mnozenia i dzielenia przez 6, innaczej to do psychiatryka. Bylam dzis u optyka wymienic szkla, bo cos mi sie wizja ostatnio zaczela rozmywac, a do tego ciagle bole glowy i.... i wymienilam, ale za dokladnie 6 razy wiecej pieniedzy niz w Polsce. Boli... jedno dobre, ze pan po wysluchaniu mojej historii wprowadzil mnie na jakas liste i teraz mam czekac na list ze szpitala, gdzie zrobia mi tym razem za darmo (to o tyle lepiej niz w PL) wszystkie badania,bo to juz chyba czas, aby wzork przestal mi sie pogarszac. Moze z mojej twarzy tego nie widac (hehe), ale jednak czas leci, a operacji mi nie zrobia, dopoki wada sie nie ustabilizuje.

Bylam dzis w urzedzie miasta pytac o wolontariaty, ale nikt nic nie wie, kazdy tylko karze mi dzownic gdzies indziej... i juz sie troche podlamalam, ale poszlam do "polskiej shop'y" (tak dokaldnie sie nazywa ;) ) i pogadalam z Tomkiem, ktory mi powiedzial, ze byla jakas konferencja i mowili, ze niby jakas szkole dla Polakow chcieli utworzyc, czy cos tam... wiec teraz jestem zdeterminowana i musze sie dokladnie dowiedziec, z kim mam o tym rozmawiac. Jedyn slowem, bedzie dobrze!!
Koncze, bo juz niezly esej mi tu wyszedl ;)
pozdoriwonka
papa ;)

1 comment:

Anonymous said...

Wydaje mi się, ze może chodzić o pomidory tzw koktajlowe, ale specem w dziedzinie ogrodnictwa to nie jestem:]
Pozdrawiam