Thursday 18 October 2007

blizej i blizej...

Az sie trzese, szukam i szukam i jestem chyba coraz blizej, kto mnie zna, to wie ze rzadko mam az taka determinacje. Dokopalam sie znowu do gazetki z najwazniejszymi info dla Polakow i jestem notka o prgramie rownych szans dla Polakow- i nie tylko- i ze szukaja ludzi do pomocy. Napisalam do kolesia, czy to dalej aktualne- bo ta gazetka juz troche ma, ale mam nadzieje, ze w koncu sie uda!!!!
Strasznie sie ciesze, ze wybralam ta "community psychology".

A za tydzien mam pierwsze spotaknie w 4 oczy z moja sorka (feministyczne podejscie do terapii, czyli o kobietach pacjentkach) i bedziemy omawiac, co mnie czeka na tym przedmiocie. Bo okazuje sie, ze tylko ja go wybralam i bede sie z nia spotykac sam na sam. I super, tylko jestem troche zdenerwowana, bo Mtena (swietna dziewczyna!!!) miala z nia jakies zajecia wczesniej i robi kwasne miny i nie chce mi powiedziec, co z ta babka nie tak. Ale ona jest glowna dowodzaca naszego wydzialu i chyba beda z nia miala zajecia za rok, wiec w sumie ciesze sie, ze spotkam sie z nia tak twarza w twarz ;)


z serii zdjec, moj nowy komorkowy przyjaciel ;)

No comments: